
Wiem, że minęło już ponad 12 miesięcy od ostatniego mojego wpisu… wiem, że generalnie wyglądało na to, że strona nie żyje, i że nic dobrego już tutaj się nie stanie, ale jestem i żyję! Może nie jest to życie aktywne, wśród innych uczestników życia busikowego, ale czy tylko wtedy człowiek żyje?
Zeszły rok zakończył się brakiem silnika, brakiem chęci na cokolwiek i na zmiany w życiu… było dużo różnych pomysłów na silniki, na zamiany, na sprzedaż busika, ale dzięki ludziom, którzy mi pomogli auto wciąż jest z nami i ma się coraz lepiej. Odpala, skręca, hamuje… czego chcieć więcej? Czasu, aby się tym cieszyć…
Narazie to tyle, chcę abyście zobaczyli, że jestem, że strona nie umarła… że nadal żyje!